Tego się nie da ukryć - po kilku latach zabawy z aparatem, dziś mogę już z całą pewnością stwierdzić, że fotografia to moja pasja, wypływająca z głębi serca. Dzięki niej jestem kolekcjonerką uśmiechów, smutków, trosk i świeżości życia. Prywatnie jestem mamą czteroletniej Nadii i malutkiej Katii. Zapraszam wszystkich do oglądania świata moimi oczami.
Jeżeli chcesz się ze mną skontaktować, napisz:
mistychild79@gmail.com
Jeżeli chcesz się ze mną skontaktować, napisz:
mistychild79@gmail.com
środa, 30 listopada 2011
poniedziałek, 28 listopada 2011
Magia barw.
Wczoraj mój mąż przyniósł kadry, którym nie mogłam się oprzeć, te kolory ... uwielbiam takie zestawienia! ach ... Wyrwałam mu je i szybko poszły pod mój warsztat :) Zrobione zostały w starej szczecińskiej lokomotywowni, wnętrze niesamowite i tyle brudnych ścian, tak jak lubię. Wspólna praca wykonana :) Zobaczcie sami.
A to nasza najmłodsza modelka, która tematycznie pozowała na stacji Szczecin Główny jeszcze w czerwcu.
A to nasza najmłodsza modelka, która tematycznie pozowała na stacji Szczecin Główny jeszcze w czerwcu.
Koniec.
piątek, 25 listopada 2011
Przyjaciel.
Od czterech lat pluszaki w pokoju dziecięcym naszej córci zajmują szczególne miejsce. Są pieszczone, głaskane, przytulane, słowem nie mogą narzekać, bo myślę, ze jest im u nas dobrze. Mała uwielbia wszelki zwierzyniec, ale ma też swoich misiowych ulubieńców. Dziś jest ich święto i ten jeden specjalny - Miś Darek, powędrował dziś do przedszkola.
Mój pluszowy miś, ten pierwszy gdzieś jest ale już dawno go nie widziałam, został w moim domu rodzinnym, a raczej w piwnicy, w kartonie. Był wypchany styropianowymi kuleczkami i miał dziurkę przy łapie. Przy najbliższej okazji muszę go "ocalić".
Mój pluszowy miś, ten pierwszy gdzieś jest ale już dawno go nie widziałam, został w moim domu rodzinnym, a raczej w piwnicy, w kartonie. Był wypchany styropianowymi kuleczkami i miał dziurkę przy łapie. Przy najbliższej okazji muszę go "ocalić".
czwartek, 17 listopada 2011
Antoś.
To był jeden z ostatnich słonecznych dni jesieni, odwiedził nas Antoś z mamą i swoim uwodzicielskim uśmiechem. Nie widziałam jeszcze tak wesołego dziecka. Rozweselał nas i chyba siebie samego. Och, kiedyś będzie czarował koleżanki, oj będzie ...
Na koniec nasz przystojniaczek z moją asystentką, która pierwszy raz pomagała przy fotografowaniu. Spisała się na medal, no może poza małym wypadkiem, kiedy sparzyła się pokrzywą :)
czwartek, 10 listopada 2011
środa, 9 listopada 2011
Tak bardzo spodobały nam się czapki Mai i Malinki, że postanowiłyśmy zamówić sobie podobne :) Wszystkim polecam, szczeciński wyrób, można znaleźć na allegro.
Ruszyłyśmy na spacer. Niestety pięknych liści coraz mniej, aż żal pomyśleć, że niedługo spadną i będą tylko gołe badyle. Póki co, mogłyśmy jeszcze poszaleć. Znalazłyśmy nawet piękne zielone, nie mam pojęcia jak one się uchowały. Powstał z nich śliczny mini bukiecik dla mamy :), dostałam też jednego kwiatka i jednego żółtego listka. Wszystkie do mini wazonika, który kupiłam specjalnie na pojedyncze kwiatki, zrywane przez małą.
Ruszyłyśmy na spacer. Niestety pięknych liści coraz mniej, aż żal pomyśleć, że niedługo spadną i będą tylko gołe badyle. Póki co, mogłyśmy jeszcze poszaleć. Znalazłyśmy nawet piękne zielone, nie mam pojęcia jak one się uchowały. Powstał z nich śliczny mini bukiecik dla mamy :), dostałam też jednego kwiatka i jednego żółtego listka. Wszystkie do mini wazonika, który kupiłam specjalnie na pojedyncze kwiatki, zrywane przez małą.
poniedziałek, 7 listopada 2011
Słodko . . .
Moje dziecko, uzależnione od słodkości, z dwiema załatanymi dziurami w zębach, mogło się w końcu najeść. Zrobiłyśmy wafelki z masą krówkową. Jak zwykle musiała być posypka. Dla mnie niemiłosiernie słodkie . . . dla małej - oczywiście w sam raz :)
piątek, 4 listopada 2011
Brrrrrr . . .
Wczoraj temperatura za oknem nas zaskoczyła, brrrrr . . . zimno było. Pojechałyśmy na spacer samochodem, to nie żart :) Dojechałyśmy do lasu i po krótkiej chwili spacer zakończył się pod kocykiem wygrzebanym z dna auta. Tylko rączki zmarzły, a do kubka z herbatą wpadł listek :) "Dobra zupka, mamusiu" - N. nie mogła wytrzymać ze śmiechu.
środa, 2 listopada 2011
Prawdziwa polska, złota . . .
Zmieniłam zdanie, uwielbiam jesień :) ale właśnie taką, pachnącą, szumiącą, suchą, barwną, ciepłą . . .
Subskrybuj:
Posty (Atom)
http://childrenwithswag.tumblr.com/
-
-
-
-
-
Save pdf smaller size mac online6 lat temu
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Summer Love10 lat temu
-
-
-
-
-
-
-
Zapraszam na nową stronę12 lat temu
Archiwum bloga
-
►
2012
(65)
- ► października (3)